Przepraszam Ameryko! iMessage dostępny na Androidzie nie rozwiąże prawdziwego problemu: nie daj się zwieść
Obietnice Nothing Chat i przepis na bezproblemową integrację z iMessage pozostają takie same jak w przypadku Sunbirda, ale nadal wydają się być dwiema różnymi aplikacjami:
- Podłącz nic do czatów z Apple ID (który użytkownik Androida może utworzyć nawet bez urządzenia Apple)
- Wysyłaj i odbieraj SMS-y iMessage z niebieską dymką (!) do/od innych użytkowników iPhone'a
- Twórz i bierz udział w czatach grupowych iMessage ze swojego konta telefon z systemem Android
- Send and receive full-res media such as zdjęcia, videos, GIFs, etc.
- Zobacz wskaźniki pisania (kiedy ktoś pisze) na urządzeniu z Androidem i nie tylko (poniżej)

Żeby było jasne, poza obietnicą przeniesienia iMessage na Androida, w przeciwieństwie do aplikacji Nothing Chats (która prawdopodobnie będzie dostępna wyłącznie na telefonach Nothing), Sunbird obiecuje również dać opcję połączenia wszystkich wiadomości z różnych aplikacji do przesyłania wiadomości w jedną aplikację (Sunbird). , dzięki czemu SMS-y będą bardziej płynne jako całość, co brzmi pożytecznie. Mimo to nie dajcie się zwieść – wiodący przekaz marketingowy Sunbirda (bez zamierzonej gry słów) jest taki sam jak komunikat Nothing Chats – „iMessage na Androida”.
Teraz, gdy Apple obiecał zapewnić obsługę RCS na iPhonie poprzez aktualizację (która pojawi się w 2024 r.), fabuła staje się jeszcze bardziej interesująca… Czy RCS był kiedykolwiek przyczyną problemów wśród użytkowników Blue iPhone i Green Android w USA ? A może jest inny problem, którym należy się zająć? A może nadszedł czas i już niedługo iMessage będzie wieloplatformowy, tak jak WhatsApp?
Naprawdę... Kto tu jest tym złym?!
Dodanie iMessage do Androida i Nothing Phone 2 za plecami Apple oraz przyjęcie przez Apple RCS nie rozwiążą problemu „niebieskiej i zielonej bańki” w USA


Powiedzmy sobie wprost – RCS pojawi się na iPhone’ach, ale iMessage nie pojawi się na Androidzie.
Rzadko kiedy wchodzę w historię o tak osobistym tonie, ale jest to specyficzny temat, który (moim zdaniem) ma niewiele wspólnego z technologią i smartfonami. Myślę jednak, że powinienem o tym porozmawiać, bo... ma to wiele wspólnego z technologią i smartfonami.
Słyszeliśmy różne historie… Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych (zwłaszcza nastolatki, ale nie tylko) czują się „pod presją”, aby kupić/przesiąść się na iPhone’a, aby upewnić się, że pasuje – podobno prawie 90% amerykańskich nastolatków to użytkownicy iPhone’a .
Apple mówi to bardzo wyraźnie – podczas pisania z iPhone'a na iPhone'a Twoje wiadomości pojawiają się jako niebieska dymka. Kiedy piszesz z Androida na iPhone'a, jesteś „zieloną bańką”, która zostaje „traktowana przez zieloną bańkę”, co może objawiać się znęcaniem się (jeśli jesteś nastolatkiem w szkole) lub osobą dorosłą, która jest ignorowana/wykluczana z czatów . Najwyraźniej żaden użytkownik Androida w USA nie jest bezpieczny przed klątwą zielonej bańki.
I nazwijcie mnie szaleńcem, ale jako osoba nie mieszkająca w USA szczerze nie mogę uwierzyć, że iMessage działający/niedziałający na Androidzie może/będzie zmieniać fakt, że wartości ludzi, idee akceptowalnego zachowania, komunikacja i prawdziwe powiązania i relacje są zasadniczo zerwane. Nieważne, czy jesteś Amerykaninem, czy Marsjaninem.
Przeniesienie iMessage na Androida polegałoby na leczeniu objawów, a nie przyczyny podstawowego problemu podczas przesyłania wiadomości z iPhone'a na Androida. Oznacza to, że nie powinieneś zapominać, że wysyłasz wiadomości i (rzekomo) próbujesz nawiązać kontakt z ludźmi. Nie telefony/aplikacje.
Mówiąc wprost, nie wierzę, że muszę to mówić, ale jeśli ktoś nie chce się z tobą komunikować przez kolor wirtualnej bańki, to musimy przeprowadzić zupełnie inną rozmowę. Być może o społeczeństwie – o tym, jak nie jesteśmy w stanie nadążać za rosnącą mocą komputerów w kieszeni i cyberdyskryminacją. Zamiast iPhone'ów/Androidów.
I żeby nie wyglądać jak palący papierosy Europejczyk, który jest „zbyt wyluzowany, żeby to osiągnąć”, bądźcie pewni – myślę, że tak…
Kiedy dorastałem w Europie Wschodniej, gdzie smartfony nie były wówczas jeszcze wszechobecne, rzeczą najbardziej zbliżoną do dyskryminacji bańkowej (nazwijmy to, jak to jest) były marki. Czy jesteś dzieckiem noszącym Nike? Jesteś fajny. Czy nosisz niemarkowe buty? Nie tak fajnie. Czy wiesz w ogóle, o czym mówimy, gdy mówimy „Converse”? Nie chcesz?! Nie bądź przegrany!
Dla nastolatka takie sytuacje mogą wydawać się końcem świata. Ale niezależnie od tego, czy jesteś uprzywilejowanym nastolatkiem, czy nieświadomym dorosłym, wybór takiego zachowania w obliczu emblematu lub koloru wirtualnego pudełka wydaje mi się „Twoim problemem”.
Być może powinniśmy pozwolić tym ludziom poświęcić trochę czasu na uświadomienie sobie, jak absurdalna jest ta bańka, i skorygować siebie. Zauważ, że nie mówię „anuluj je”, ponieważ jest to coś, co obecnie robimy bardzo łatwo, co jest ironią losu… Można by pomyśleć, że przebudzeni ludzie będą nieco bardziej obudzeni w sytuacjach, które faktycznie tego wymagają, prawda?
Przesłanie (bez zamierzonej gry słów), które próbuję przekazać, jest takie, że... Być może rozwiązaniem dyskryminacji w Bańce jest edukacja twoich dzieci i opanowanie siebie, aby lepiej radzić sobie jako przyjaciel, osoba i po prostu członek społeczeństwa . Czy to online, czy osobiście. Cóż, zwłaszcza online, ponieważ jest to „PhoneArena”.
Apple vs Google vs Nothing in the iMessage – feud RCS: nikogo tak naprawdę nie obchodzisz ty i to, jak zielone bąbelki wpływają na twoje życie – producenci telefonów chcą twojej uwagi


Strona główna Nothing New poświęcona jest nowej aplikacji Nothing Chats – „Niebieskie bąbelki na telefonie 2”.
I choć z pewnością nie mogę powiedzieć, że Apple nie jest za to odpowiedzialny, chcę jasno powiedzieć, że Google i Nothing nie są aniołami zbawicielami, którzy chcą tylko, abyś miał RCS lub iMessage na swoim telefonie. telefon z systemem Android, bo to też sprawi, że poczujesz się lepiej. Twórcy telefonów chcą tylko Twojej uwagi i Twojej obecności na ich platformach.
Czy naprawdę możesz ich winić? Przypuszczam, że można powiedzieć, że są chciwi, ale tak się dzieje, gdy prowadzi się niewyobrażalnie duże firmy. Tak naprawdę chęć bycia na szczycie jest jednym z powodów, dla których tam jesteś (lub jesteś blisko). Czy się mylę?
Co możesz zrobić, to pociągnąć ich do odpowiedzialności? protestować portfelem? i spróbuj się kształcić i kontrolować swoje reakcje na metody, których używają, aby cię przyciągnąć.
Jeśli celem wprowadzenia iMessage na Androida „za plecami Apple” jest pomoc w ukrywaniu użytkowników Androida jako użytkowników iPhone'a, może to wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Jednak przyjęcie RCS jest pozytywną rzeczą zarówno dla użytkowników iPhone'a, jak i Androida.
Czy wojna w iMessage Bubble jest winą Apple i czy przyjęcie RCS w iPhonie rozwiąże najbardziej absurdalny problem, z jakim spotykają się użytkownicy Androida podczas wysyłania wiadomości na iPhone'a?


Nothing Phone 2 z klonem Nothing's iMessage (po lewej) i iPhone 15 Pro (po prawej).
Mówiąc najprościej, RCS to w zasadzie nowocześniejsza wersja SMS/MMS, którą dzieci bardzo dobrze znają z lat 90. W porównaniu do dzisiejszego wysyłania SMS-ów, SMS-y i MMS-y były udręką. Na przykład MMS umożliwia udostępnianie multimediów, ale pogarsza jakość zdjęć/filmów, a co ważniejsze, SMS/MMS działa w oparciu o połączenie komórkowe.
Dzięki temu wysyłanie SMS-ów między Androidem a iPhonem wydaje się starożytne. Więc tak, nawet dzisiaj Apple w zasadzie odsyła użytkowników Androida do epoki kamienia łupanego, nie przechodząc na RCS. Ale oczywiście, jeśli chodzi o wysyłanie SMS-ów z iPhone'a na iPhone'a, wszystko to tak naprawdę nie ma znaczenia dzięki… iMessage. Zakazane (dla Androida) Apple (gra słów zamierzona).
Czy iMessage było częścią nikczemnego planu Apple, mającego na celu przekształcenie iPhone'a w „monopolistę na 90% udziału w rynku”, jakim jest wśród amerykańskich nastolatków?


The result of Apple's action plan was iMessage (debuted in 2012), which like virtually any other piece of Apple software/hardware is very much iPhone/iPad/Mac exclusive, because… IDK. Tim Cook is a control freak, or it really helps Apple products work better?!
Regardless, here's the (silly) obvious question… What's exactly shocking here? It's what Apple does. AirDrop doesn't run on Android (I mean, I don't even think it can); Final Cut doesn't run on Windows, and (thank God) Siri doesn't run on my Pixel 8 Pro, because Google Assistant is a million times better. But iMessage isn't even close to being a million times better than say… WhatsApp.
Biorąc to pod uwagę, naprawdę wierzę, że widząc przewagę konkurencyjną, jaką iMessage wnosi na stół amerykańskiego Apple (wciąż mniejszy niż stół prezydenta Putina), Apple z pewnością zdał sobie sprawę, że ma na rękach specjalny sos. A jako najcenniejsza firma na świecie można się założyć, że Apple za wszelką cenę będzie się starał nie dzielić z nikim (czytaj: Androidem) tym sosem? tak długo jak to możliwe.
Ale znowu – pomijając iMessage, wojna bąbelkowa to przede wszystkim problem ludzi, a wszystko inne na drugim miejscu. I chociaż pojawienie się RCS na iPhone'a sprawi, że wysyłanie SMS-ów na iPhone'a w systemie Android będzie znacznie, dużo lepsze, nie wstrzymałbym oddechu na widok Blue Bubbles na Androidzie. Nie pytaj dlaczego... Po prostu mam przeczucie.
RCS na iPhonie to ogromna wygrana dla wszystkich, ale iMessage na Nothing Phone 2 nie pomaga zbytnio użytkownikom Androida w wojnie bąbelkowej – pomaga Nic Carlowi Peiowi zrobić szum marketingowy

A skoro już mowa o motywach, co powiesz na ruch Nothing mający na celu utworzenie oficjalnego (ale niezatwierdzonego przez Apple) portu iMessage dla Nothing Phone 2? Czy to jest Carl Pei próbujesz pomóc użytkownikom Androida wspiąć się na ogród Apple? Czy jest to coś innego?
Nazwij mnie szaleńcem, ale mówię Carl Pei & Co chce dokładnie tego, czego chcą Google i Samsung – być bardziej konkurencyjnymi i przyciągnąć użytkowników Apple. W rzeczywistości, Carl Pei, powiedział to sam w filmie wyjaśniającym Nic nie zostało opublikowane na ten temat (w załączeniu powyżej).
Tak, „zablokowane” usługi Apple mogą zaszkodzić konkurencyjności (z pewnością tak jest), ale co próbuje zrobić dyrektor generalny Nothing? Zdobądź tę samą przewagę konkurencyjną nad INNYMI telefonami z Androidem i przy okazji przyciągnij użytkowników Apple.
I tak jak nie sądzę, że można winić Apple za trzymanie się iMessage, tak nie sądzę, że można go winić za używanie wszystkich sztuczek opisanych w książce, aby popchnąć Nic do przodu. Pamiętajcie, że Carl Pei to geniusz marketingu, który naprawdę szanuję – czasami trzeba oddzielić artystę od sztuki, aby zobaczyć szerszą perspektywę. NIE?
- Zdecydowanie najczęściej oglądanym filmem na kanale Nothing's YouTube pozostaje recenzja iPhone'a 14 Pro przeprowadzona przez dyrektora generalnego Carla Pei. Chociaż publiczne recenzowanie produktów konkurencji może wydawać się dziwne, jest to sprytny sposób firmy Pei na marketing telefonu Nothing Phone dla użytkowników iPhone'a. Mimo to wydaje się, że podtrzymuje przyjazną i uczciwą ocenę flagowego telefonu Apple'a. Ale nie dajcie się zwieść – jak każdy konkurencyjny dyrektor generalny zrobiłby niemal wszystko, żeby zobaczyć, jak przechodzicie z iPhone’a. A teraz robi to z Nothing Chats.
- Nic nie pojawiło się niedawno w USA, gdzie cała sprawa z iMessage/Bubble jest kluczem do zdobycia udziału w rynku, zwłaszcza w grupie demograficznej nastolatków, co jest ważniejsze, niż myślisz – dzisiejsi nastolatkowie posiadający iPhone'y prawdopodobnie będą ich użytkownikami na zawsze, więc jeśli możesz „Ukradnij” je teraz, lepiej zrób to wkrótce…
- Port Nothing's iMessage będzie dostępny tylko dla Nothing Phone 2 – a nie Nothing Phone 1, co moim zdaniem wygląda na sprytne posunięcie sprzedażowe
- Biorąc pod uwagę jego historię w OnePlus, Carl Pei wie, że konwencjonalny marketing (zwłaszcza jeśli chodzi o nowy telefon wyprodukowany przez start-up) nie wystarczy, aby wygrać z dużymi psami
Nic nie szuka uwagi i szybka kampania marketingowa, która przyciągnie uwagę zarówno użytkowników iPhone'a, jak i Androida w USA – rynku, na którym sprzedaż Nothing Phone jest szczególnie słaba. Ale czy można winić Carla Pei za to, że wkroczył w interesy swojego start-upu? Prawdopodobnie nie. Tak jak nie można winić Apple za to, że stworzony przez Apple iMessage jest dostępny wyłącznie dla iPhone’a.
Podsumowując, trudno będzie ci przekonać mnie, że w konflikcie iMessage jest jedna strona, która nie ma ukrytych motywów. Wręcz przeciwnie. Nie ma dobrych/złych facetów. Jest kawałek ciasta, który Apple zajada od lat (rynek amerykański – zwłaszcza nastolatki). Tymczasem firmy Google & Co z dnia na dzień stają się coraz bardziej głodne i chcą położyć rękę na kawałku tego ciasta. Ale Apple nie jest gotowy, aby się tym dzielić.
Jednak utworzenie prowizorycznego, niezweryfikowanego skrótu do iMessage na Androidzie nie jest sposobem na protest przeciwko (potencjalnie) monopolistycznym praktykom Apple. Tak naprawdę postrzegam to jako sposób na przyciągnięcie uwagi i stworzenie kolejnej usługi, za którą Sunbird/Nothing mógłby ostatecznie zdecydować się na pobieranie abonamentu – jeśli aplikacja w ogóle miałaby się przyjąć, co w tej chwili wygląda absurdalnie.
Przeniesienie iMessage na Androida nie pomoże Androidowi przekonać użytkowników iPhone'a


Przeniesienie iMessage na Androida nie pomoże Androidowi przekonać użytkowników iPhone'a. Tak naprawdę, jeśli użytkownicy Androida rzeczywiście skorzystają z niektórych usług Apple (w takiej czy innej formie), może to tylko uświadomić im, że od zawsze chcieli mieć iPhone'a. Ponieważ jeśli jesteś osobą, która potrzebuje iMessage, Apple Music i AirDrop na swoim telefonie z Androidem, naprawdę lepszym rozwiązaniem będzie iPhone – za 400 lub 1,000 dolarów.
Ale jak myślisz… Czy teraz, gdy RCS pojawi się na iPhone’ach, Android wygra, „kradnąc iMessage” Apple i magicznie przyciągając wszystkich użytkowników Apple? Nie, oczywiście, że nie.
It's striking how some people (on the Internet) believe iMessage is the only reason people buy the iPhone. For example, I use an iPhone 15 Pro Max right now, and I don't even use iMessage (because #Europe). I use the iPhone because it's reliable; it gets software updates for years to come, the cameras are some of the best out there, the battery life is tremendous, etc.
Nie myśl, że wprowadzenie iMessage na Androida rozwiąże jakiekolwiek rzeczywiste problemy, jakie możemy mieć w społeczeństwie lub które możesz mieć w swoim kręgu znajomych. Nie wspominając już o tym, że iMessage miałby być włączony Telefony z Androidem poza Ameryką jest bardzo mało prawdopodobne, że będzie to miało ogromne znaczenie dla iPhone'a, nie mówiąc już o użytkownikach Androida…
As multiple people in YouTube comments point out, despite Apple's presence in markets like Europe, China, India and Japonia (where the iPhone is the most popular phone), people outside the US/North America hardly give a flying parachute about iMessage. The world is already used to “life without iMessage”, because WhatsApp, Messenger, and WeChat do the same things iMessage does – in fact, even better (in my opinion).
Czy Apple wprowadzi iMessage na Androida, eliminując potrzebę stosowania podstępnych obejść? UE może rozwiązać najdrobniejszy spór technologiczny w USA wcześniej, niż oczekiwano


Przepisy UE mogą ostatecznie zmusić Apple do otwarcia iMessage na Androida – tak jak zmusiły Cupertino do dodania USB-C do iPhone’a.
Ale czy Apple kiedykolwiek wprowadzi iMessage na Androida, czy też UE jest jedyną osobą, która może spełnić życzenie Google dotyczące „bardziej konkurencyjnej branży smartfonów”?
Cóż, mógłbym cię teraz „zadziwić” (po wszystkim, co do tej pory powiedziałem), ale naprawdę sądzę, że iMessage ostatecznie będzie dostępny na Androidzie – w takiej czy innej formie.
UE ostatnio aktywnie forsuje przepisy przyjazne dla użytkownika, a decyzja Apple o dodaniu USB-C do iPhone'a 15 jeszcze przed wyznaczonym przez UE terminem świadczy o sile prawa.
Dlatego może nie minąć dużo czasu, zanim Unia Europejska zdecyduje się rzucić wyzwanie Tim Cook & Co yet again, demanding compatibility between Apple's iMessage and RCS-supporting messaging apps like WhatsApp, Telegram and Google Messages (or rather, Android).
Zatem Apple z pewnością niechętnie by się do tego zastosował i zrobiłby to tylko wtedy, gdy zajdzie potrzeba. Myślę jednak, że ten dzień nadejdzie raczej wcześniej niż później. Do tego czasu być może UE pozostanie jedyną nadzieją Ameryki w rozwiązaniu problemów związanych z cyberdyskryminacją pod przykrywką problemu „zielonej i niebieskiej bańki”.
VIA: phonearena.com